Menu

Recenzja Woodpecker.co – moja szczera opinia po testach…

grafika do mojej szczerej recenzji woodpecker na temat wysyłania cold mailingu

Przez ostatnie tygodnie testowałem Woodpecker.co – polskie narzędzie do automatyzacji cold mailingu, które zyskuje coraz większą popularność nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Sprawdziłem, jak działa w praktyce, czy rzeczywiście zwiększa skuteczność kampanii sprzedażowych i czy warto z niego korzystać.

 

Woodpecker to program stworzony z myślą o sprzedawcach B2B, agencjach i freelancerach, którzy chcą wysyłać spersonalizowane wiadomości e-mail bez ryzyka trafienia do spamu. W teorii ma pomóc w pozyskiwaniu klientów i budowaniu relacji – ale czy faktycznie spełnia te obietnice?

 

✅ W tej recenzji podzielę się moimi wnioskami po kilku tygodniach realnych testów. Opowiem, jak działa Woodpecker, jakie ma zalety i wady, ile kosztuje, jakie funkcje oferuje oraz komu najbardziej się opłaca.

 

Dowiesz się też, jak wygląda pierwsza kampania cold mailingowa krok po kroku i czy warto wybrać to narzędzie zamiast popularnych alternatyw, takich jak Instantly czy Lemlist.

 

Bez zbędnego przełużania – zapraszam do mojej szczerej recenzji.

Recenzja Woodpecker – skrót

Nie masz czasu na czytanie całej recenzji? 

 

Oto skrót i moja najważniejsze wnioski:

 

Moim zdaniem Woodpecker to jedno z najlepszych narzędzi do cold mailingu, jakie można obecnie znaleźć na rynku – szczególnie jeśli działasz w sprzedaży B2B, prowadzisz agencję lub samodzielnie pozyskujesz klientów.

 

Woodpecker automatyzuje cały proces wysyłki i follow-upów, a przy tym dba, żeby maile wyglądały naturalnie – jakbyś wysyłał je ręcznie. W praktyce oznacza to lepszą dostarczalność i znacznie więcej odpowiedzi od potencjalnych klientów.

 

Podczas testów najbardziej spodobało mi się to, że system sam pilnuje rytmu wysyłek i reaguje na zachowania odbiorców – np. wysyła przypomnienie tylko wtedy, gdy ktoś nie otworzył wiadomości albo nie kliknął w link. Wszystko działa płynnie, bez potrzeby ręcznego nadzoru.

 

Dużym plusem jest też czytelny interfejs i szybka konfiguracja. Wystarczy kilka minut, żeby połączyć skrzynkę Gmail lub Outlook, dodać bazę kontaktów i uruchomić pierwszą kampanię. Całość jest naprawdę intuicyjna, więc nawet osoba, która nigdy nie robiła cold mailingu, poradzi sobie bez problemu.

 

Na uwagę zasługuje również automatyczna weryfikacja adresów e-mail, testy A/B, funkcja warm-upu skrzynki i bardzo dobre raporty. Wszystko jest zrobione z myślą o skuteczności, a nie o „bajerach”.

 

Ceny zaczynają się od 87 zł/mies., co jak na możliwości narzędzia jest moim zdaniem uczciwą stawką. Dostępny jest też 7-dniowy darmowy plan, w którym można przetestować pełną wersję programu bez żadnych ograniczeń.

✅ Ogólnie oceniam Woodpecker na 4,7/5.

 

To narzędzie, które naprawdę robi różnicę w skuteczności kampanii – proste w obsłudze, skuteczne i stworzone z myślą o realnych działaniach sprzedażowych. Jeśli chcesz wreszcie zautomatyzować cold mailing i robić to profesjonalnie, Woodpecker będzie świetnym wyborem.

Woodpecker – ile kosztuje?

Woodpecker ma dość przejrzysty i elastyczny cennik, który moim zdaniem jest dobrze przemyślany. Ceny zaczynają się od 87 zł miesięcznie, a kończą nawet na 28 976 zł w najwyższym planie.

 

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać sporo, ale trzeba pamiętać, że to narzędzie do cold mailingu B2B, więc jego celem nie jest wysyłka newsletterów do tysięcy subskrybentów, tylko automatyzacja kontaktu z potencjalnymi klientami.

 

Dodatkowo Woodpecker oferuje 7-dniowy darmowy okres próbny, dzięki czemu można wszystko dokładnie przetestować przed podjęciem decyzji o zakupie. I to nie jest żadne „demo” z ograniczeniami – masz pełny dostęp do wszystkich funkcji. 

Warto też zaznaczyć, że wszystkie ceny widoczne w cenniku są podane przy rozliczeniu rocznym, co daje około 33% zniżki w porównaniu z płatnością co miesiąc.

Woodpecker – porównanie planów

Woodpecker ma cztery główne plany: Starter, Growth, Scale i Max. Różnią się przede wszystkim liczbą kontaktów, limitami e-maili i poziomem wsparcia.

 

Oto tabelka z porównaniem planów cenowych Woodpecker:

PlanCena / mies.ProspekciE-maile / mies.Warm-upy

Starter

87 zł

5006 0002

Growth

548 zł

10 000120 00020

Scale

3 925 zł

100 0001 200 000135

Max

28 976 zł

Nielimitowane

Nielimitowane.

Nielimitowane.

To, co bardzo mi się spodobało, to fakt, że każdy plan można dopasować pod siebie – wystarczy wybrać, ilu prospektów chcesz kontaktować miesięcznie, a cena automatycznie się zmienia. To świetne rozwiązanie, bo nie musisz od razu przeskakiwać na wyższy plan – po prostu dostosowujesz go do swojego etapu.

Plan Starter to dobra opcja, żeby zacząć przygodę z cold mailingiem. Pozwala kontaktować się z 500 prospektami, wysyłać do 6 000 e-maili miesięcznie i przechowywać 2 000 kontaktów w bazie.

 

Nie ma tutaj darmowych warm-upów, ale to raczej nie problem na start. Dla freelancerów, doradców czy małych firm – idealny próg wejścia. Co ważne, możesz zwiększyć limit kontaktów np. do 2 000 czy 4 000, jeśli kampanie zaczynają się rozkręcać.

 

Plan Starter przetestujesz tutaj.

To plan, który moim zdaniem ma najlepszy stosunek ceny do funkcji. Obejmuje 10 000 kontaktów, 120 000 e-maili miesięcznie, 40 000 zapisanych kontaktów i 20 darmowych warm-upów.

 

Ten plan jest już dla osób, które na poważnie podchodzą do prospectingu i chcą w pełni automatyzować wysyłki. Testowałem go u siebie i działa naprawdę stabilnie – żadne wiadomości nie lądowały w spamie, co jest największym plusem Woodpeckera.

 

Plan Growth przetestujesz tutaj.

Tutaj zaczyna się poziom agencyjny. Plan Scale obsługuje 100 000 prospektów, 1,2 miliona e-maili miesięcznie i daje dostęp do 135 darmowych warm-upów. W pakiecie dostajesz też Customer Success Managera, który pomaga w konfiguracji i optymalizacji kampanii.

 

Nie jest to plan dla każdego, ale jeśli prowadzisz zespół sprzedażowy albo agencję, która realizuje kampanie dla klientów – to świetna inwestycja.

 

Plan Scale przetestujesz tutaj.

Najdroższy, ale też najbardziej rozbudowany plan. Zero limitów – możesz kontaktować dowolną liczbę prospektów i wysyłać nieograniczoną liczbę maili. W pakiecie dostajesz też dedykowanego account managera, który pomaga we wszystkim – od ustawień po strategię.

 

To opcja typowo dla dużych organizacji, które działają globalnie i chcą mieć pełną kontrolę nad procesem.

 

Plan Max przetestujesz tutaj.

Moja opinia o cenniku Woodpecker

Podsumowując – Woodpecker ma bardzo uczciwy cennik. Już plan za 87 zł miesięcznie daje realne możliwości do prowadzenia kampanii cold mailingowych, więc nie trzeba od razu inwestować dużych pieniędzy, żeby zobaczyć pierwsze efekty.

 

Podoba mi się też to, że nie ma tu sztywnego podziału – każdy plan można dostosować do siebie, zwiększając liczbę kontaktów w zależności od tego, jak rosną kampanie. To naprawdę wygodne rozwiązanie, bo nie masz wrażenia, że płacisz za coś, czego jeszcze nie potrzebujesz.

W mojej opinii Woodpecker wypada bardzo dobrze pod względem stosunku ceny do jakości. Dla małych firm czy freelancerów to tani sposób na rozpoczęcie cold mailingu, a dla większych zespołów – narzędzie, które łatwo rozbudować.

Woodpecker – główne funkcje

Woodpecker ma sporo opcji, ale w praktyce liczy się kilka rzeczy, które naprawdę robią robotę. Właśnie na nich się skupię – na funkcjach, które faktycznie pomagają w codziennej pracy z cold mailingiem.

 

Podczas testów sprawdzałem, jak Woodpecker radzi sobie z automatyzacją wysyłki, personalizacją wiadomości, weryfikacją adresów i raportowaniem wyników. Poniżej opiszę najważniejsze elementy, które warto znać przed podjęciem decyzji o zakupie.

Automatyzacja cold mailingu

To właśnie automatyzacja sprawia, że Woodpecker wyróżnia się na tle innych narzędzi do mailingu. Tutaj naprawdę nie trzeba nic robić ręcznie – wystarczy dobrze zaplanować sekwencję wiadomości, a system sam zajmuje się wysyłką, follow-upami i przerwami między mailami.

 

To, co najbardziej mi się spodobało, to sposób, w jaki Woodpecker naśladuje ludzkie zachowanie. Wiadomości nie są wysyłane hurtem, tylko stopniowo, z naturalnymi odstępami czasu, tak jakbyś pisał je sam. Dzięki temu całość wygląda autentycznie, a nie jak spam z automatu.

 

Każdy etap kampanii można ustawić precyzyjnie — od momentu wysyłki, przez warunki (np. „jeśli ktoś otworzył, ale nie odpowiedział”), aż po kolejne follow-upy. System sam wie, do kogo wysłać przypomnienie, a do kogo już nie. Nie trzeba pilnować tego ręcznie.

 

Fajną opcją jest też możliwość wstrzymania kampanii w dowolnym momencie albo edycji wiadomości nawet po jej uruchomieniu. Wiele programów tego nie pozwala zrobić, a tu można szybko zareagować, jeśli widzisz, że coś nie działa tak, jak powinno.

W skrócie: Woodpecker pozwala ustawić kampanię raz, a potem działać praktycznie bez Twojego udziału. A co najważniejsze – wygląda to naturalnie i nie traci „ludzkiego” charakteru, który w cold mailingu jest kluczowy.

Tworzenie testów A/B kampanii

Testy A/B w Woodpeckerze to jedna z najbardziej przydatnych funkcji, jeśli chcesz poprawiać skuteczność kampanii. Dzięki nim możesz sprawdzić, która wersja maila działa lepiej – czy to chodzi o temat, treść wiadomości, ton komunikacji, czy sposób rozpoczęcia rozmowy. To funkcja, z której naprawdę warto korzystać regularnie.

 

W praktyce działa to bardzo prosto. Podczas tworzenia kampanii możesz dodać nawet 5 wersji maila (A, B, C, D, E) i Woodpecker sam rozdzieli je między Twoich odbiorców w sposób losowy, ale równomierny. Dzięki temu każda wersja trafia do podobnej liczby osób, co pozwala uzyskać wiarygodne wyniki.

 

Możesz testować praktycznie wszystko, co znajduje się w treści wiadomości – od tytułu po główny tekst maila. To świetny sposób, żeby sprawdzić, czy np. bardziej bezpośredni temat zwiększy liczbę otwarć, albo czy krótsza wersja treści generuje więcej odpowiedzi.

 

Dodatkowo, różne wersje wiadomości poprawiają też dostarczalność maili, bo wysyłka staje się bardziej zróżnicowana i trudniejsza do wykrycia przez filtry antyspamowe.

 

Statystyki A/B testów są bardzo czytelne – w panelu kampanii od razu widać, która wersja uzyskała najlepszy wynik (oznaczoną specjalną ikoną zwycięzcy). Jeśli jakaś wersja wypada słabo, możesz ją po prostu wyłączyć jednym kliknięciem, a pozostałe będą dalej działały.

 

Można też dodawać nowe wersje w trakcie trwania kampanii, co jest świetnym rozwiązaniem, jeśli chcesz szybko przetestować świeży pomysł.

Z mojego doświadczenia testy A/B w Woodpecker to jedno z tych narzędzi, które naprawdę pomaga podejmować decyzje. Wystarczy kilkaset wysyłek, żeby jasno zobaczyć, które podejście działa najlepiej — i po prostu skalować to, co przynosi efekty.

Weryfikacja adresów mailowych

Woodpecker ma wbudowaną weryfikację adresów e-mail, która działa w tle przy każdej kampanii. I to nie jest żadna dodatkowa płatna funkcja – wszystko odbywa się automatycznie i za darmo, dzięki integracji z narzędziem Bouncer.

 

Za każdym razem, gdy klikniesz „Wyślij”, Woodpecker sprawdza każdy adres w Twojej bazie i odrzuca te, które są nieaktywne lub błędne. Takie kontakty dostają status „Invalid”, więc wiadomość po prostu do nich nie pójdzie. Dzięki temu nie ryzykujesz, że Twoje e-maile zaczną trafiać do spamu przez wysyłkę na martwe skrzynki.

 

Z mojego doświadczenia — to funkcja, bez której dziś nie wyobrażam sobie pracy z cold mailingiem. Przy większych bazach to naprawdę robi różnicę, bo oszczędzasz czas, pieniądze i przede wszystkim chronisz reputację domeny. Woodpecker robi to dobrze: cicho, automatycznie i bez konieczności bawienia się w zewnętrzne walidatory.

Warm-up listy mailingowej

To funkcja, którą doceni każdy, kto wysyła cold maile z nowych domen. Woodpecker ma wbudowany system automatycznego warm-upu skrzynek e-mail, zasilany przez Mailivery — i muszę przyznać, że działa to naprawdę dobrze.

 

W praktyce wygląda to tak: narzędzie codziennie wysyła i odbiera małe porcje maili (na początku kilka dziennie, potem coraz więcej), żeby budować wiarygodność domeny i przyzwyczaić algorytmy Google, Outlooka czy innych dostawców do Twoich wiadomości. Dzięki temu unikniesz sytuacji, w której Twoje kampanie od razu lądują w spamie.

 

Warm-up w Woodpeckerze jest w pełni zautomatyzowany – nie musisz pisać ani odczytywać tych wiadomości samodzielnie. System sam generuje konwersacje, odpowiada na nie i stopniowo zwiększa liczbę wysyłek. Można też podpiąć kilka skrzynek i każdą rozgrzewać osobno, co świetnie sprawdza się w większych zespołach sprzedaży.

 

Jeśli masz nową domenę, to moim zdaniem ta funkcja to obowiązek przed pierwszą kampanią. Koszt jednego adresu w warm-upie to 5 $/mies., ale w wyższych planach część slotów jest darmowa. To niewielka cena za bezpieczeństwo późniejszych kampanii.

Podczas moich testów warm-up działał stabilnie, nie przerywał się i faktycznie poprawił dostarczalność pierwszych wysyłek. 

 

⚠ Jedyna uwaga – nie warto uruchamiać kampanii i warm-upu jednocześnie, bo to mija się z celem. Najpierw rozgrzewanie, dopiero potem wysyłka.

Personalizacja treści mailingu

To jedna z tych funkcji, które decydują o tym, czy Twój cold mailing wygląda jak zwykły spam, czy jak wiadomość napisana przez człowieka. Woodpecker daje naprawdę duże możliwości personalizacji – od imienia, firmy i stanowiska, po własne, niestandardowe pola, które możesz stworzyć samemu.

 

Cały proces wygląda bardzo prosto. Najpierw przygotowujesz swoją bazę kontaktów (np. w Excelu lub Google Sheets), dodając wszystkie dane, które chcesz później wstawić do wiadomości – imię, branżę, nazwę firmy, miasto, a nawet coś bardziej indywidualnego, jak np. ostatni wpis klienta na LinkedIn. Następnie importujesz bazę do Woodpeckera i przypisujesz kolumny do pól w mailu.

 

Podczas pisania wiadomości możesz używać tzw. snippety (czyli dynamiczne pola w nawiasach, np. {{first_name}}). Gdy kampania ruszy, Woodpecker automatycznie uzupełni je prawdziwymi danymi z Twojej listy. Efekt? Każdy odbiorca dostaje spersonalizowanego maila, który wygląda, jakbyś napisał go ręcznie.

 

W praktyce działa to świetnie. Testowałem tę funkcję na kilku kampaniach i naprawdę trudno odróżnić te maile od wiadomości pisanych indywidualnie. A to właśnie o to chodzi w skutecznym cold mailingu – żeby druga strona nie czuła, że jest częścią automatu.

 

Największy plus? Możesz skalować personalizację bez kopiowania i wklejania każdego maila osobno. Zamiast spędzać godziny na ręcznym wysyłaniu wiadomości, poświęcasz czas na research i pisanie lepszej treści – a Woodpecker zajmuje się resztą.

Raporty i statystyki kampanii

Jednym z powodów, dla których polubiłem Woodpeckera, jest to, jak dobrze rozwiązał temat statystyk i monitorowania skuteczności kampanii. Wszystko jest czytelne, logiczne i dostępne z jednego miejsca — z zakładki „Deliverability”, gdzie można sprawdzić zarówno wyniki pojedynczych kampanii, jak i ogólną reputację nadawcy.

 

W praktyce masz tu wszystko, co potrzebne: liczba wysłanych maili, otwarć, odpowiedzi, odbić (bounce), dostarczonych wiadomości, a nawet poziom zainteresowania odbiorców, który system rozpoznaje automatycznie. Na wykresach widać, jak Twoje kampanie radziły sobie w czasie — można przeskakiwać między dniami, tygodniami czy miesiącami i szybko wyłapać, kiedy wyniki rosły, a kiedy coś poszło nie tak.

 

Podoba mi się też to, że Woodpecker pozwala śledzić statystyki z wielu kont e-mail jednocześnie, co jest bardzo przydatne, jeśli pracujesz w zespole sprzedaży lub robisz kampanie z kilku domen. Możesz też zmienić strefę czasową, wybrać konkretną kampanię i porównać trendy — bez potrzeby używania Excela czy dodatkowych raportów.

 

Kolejna duża zaleta: eksport danych. Wszystkie wyniki można zapisać do pliku CSV lub PDF jednym kliknięciem. W PDF-ie dostajesz ładne wykresy z trendami, a w CSV pełne dane, które możesz potem analizować np. w Google Sheets.

 

Z mojego doświadczenia statystyki w Woodpeckerze są bardzo dokładne. System wykrywa odpowiedzi, mierzy otwarcia i nawet rozróżnia zainteresowanych odbiorców od tych, którzy raczej nie są tematem zainteresowani. To daje Ci realny obraz skuteczności kampanii — nie tylko „ile osób otworzyło maila”, ale też jak reagowali na wiadomość.

✅ Raporty w Woodpeckerze to nie sucha tabela z liczbami, tylko narzędzie, które serio pomaga poprawiać wyniki. Wszystko jest podane w czytelnej formie, działa szybko i nie wymaga wiedzy analityka, żeby zrozumieć, co się dzieje z Twoim cold mailingiem.

Integracje z innymi narzędziami

Woodpecker naprawdę dobrze współpracuje z innymi narzędziami, co w praktyce oszczędza sporo czasu. Nie trzeba już eksportować kontaktów do CSV i przerzucać ich między systemami – wystarczy połączyć konta, a dane same się synchronizują.

Clay

Świetna integracja dla osób, które lubią pracować na danych. W Clay możesz wyszukiwać i wzbogacać leady, a potem jednym kliknięciem dodać je do kampanii w Woodpeckerze. Co ważne – nie trzeba robić tego ręcznie, system sam kieruje kontakty do odpowiednich kampanii na podstawie segmentacji czy scoringu. Działa to bardzo płynnie, ale wymaga planu Explorer w Clay.

Pipedrive

Jeśli korzystasz z Pipedrive’a, to połączenie z Woodpeckerem jest naprawdę przydatne. Kontakty, otwarcia, odpowiedzi – wszystko pojawia się automatycznie w Twoim CRM-ie. Kiedy ktoś zareaguje na maila lub zostanie oznaczony jako zainteresowany, widać to od razu w Pipedrive. Samo połączenie jest banalnie proste i nie wymaga żadnego kodowania.

HubSpot

Z HubSpotem integracja działa równie dobrze. Dzięki niej można zsynchronizować tylko te kontakty, które spełniają określone warunki – np. tylko osoby z danej branży czy etapu lejka. Baza w obu narzędziach zawsze jest spójna, a nie ma ryzyka, że coś się zdubluje.

Zapier

Zapier to klasyka, ale w przypadku Woodpeckera działa zaskakująco stabilnie. Pozwala połączyć narzędzie z praktycznie każdym systemem – od Google Sheets po Slacka. Wystarczy ustawić prostą automatyzację: jeśli pojawi się nowy lead w arkuszu, dodaj go do kampanii w Woodpeckerze.

Hunter

Bardzo wygodne połączenie, szczególnie jeśli często tworzysz nowe listy kontaktów. W Hunterze możesz wyszukać adresy e-mail, zweryfikować je, a potem od razu zaimportować do Woodpeckera przez API. Wszystko dzieje się z poziomu jednego panelu – bez kopiowania i wklejania.

Calendly

Proste, ale sprytne rozwiązanie – jeśli ktoś zapisze się z Twojego linku Calendly, Woodpecker automatycznie oznaczy go jako Responded. Dzięki temu system przestaje wysyłać follow-upy do osoby, która już umówiła spotkanie.

Woodpecker – jak zacząć?

Start z Woodpeckerem jest naprawdę prosty, nawet jeśli wcześniej nie korzystałeś z żadnego narzędzia do cold mailingu. Wystarczy założyć darmowe konto testowe na oficjalnej stronie – rejestracja zajmuje dosłownie minutę.

 

Po podaniu e-maila i podstawowych danych, dostajesz dostęp do 7-dniowego okresu próbnego, w trakcie którego możesz przetestować wszystkie funkcje bez żadnych ograniczeń.

 

Po zalogowaniu na pulpit, Woodpecker przywita Cię krótkim samouczkiem, który prowadzi krok po kroku przez konfigurację konta. To bardzo wygodne — nawet jeśli jesteś początkujący, nie zgubisz się w ustawieniach. 

Pierwszy krok to podłączenie skrzynki e-mail, z której będą wysyłane wiadomości. Możesz użyć Gmaila (również z Google Workspace), Outlooka, Office365, a jeśli korzystasz z innego dostawcy, wystarczy połączyć się przez IMAP lub SMTP. Proces trwa dosłownie chwilę — po dodaniu konta Woodpecker wyśle testowego maila, żeby sprawdzić, czy wszystko działa poprawnie. 

Kiedy połączenie zostanie potwierdzone, możesz dodać swoją stopkę e-mail. Jeśli korzystasz z Google Workspace, da się ją skopiować bezpośrednio z ustawień Gmaila. Możesz też stworzyć nową — ręcznie lub w prostym kreatorze HTML, który Woodpecker obsługuje bez żadnego problemu.

Co ważne, korzystanie z własnego adresu e-mail znacząco poprawia dostarczalność wiadomości. System działa wtedy dużo bardziej „naturalnie”, a Twoje maile częściej trafiają do głównej skrzynki odbiorczej zamiast do spamu.

 

Kiedy wszystko już skonfigurujesz — skrzynkę, stopkę i dane nadawcy — możesz przejść do stworzenia swojej pierwszej kampanii cold mailingowej.

 

I tutaj zaczyna się zabawa. 👇

Woodpecker – pierwsza wysyłka

Po założeniu darmowego konta testowego możesz wysłać do 500 wiadomości e-mail bez żadnych opłat – i co ważne, bez konieczności podawania karty kredytowej. To w zupełności wystarczy, żeby sprawdzić, jak Woodpecker sprawdza się w codziennej pracy i czy pasuje do Twojego stylu działania. 

Importowanie listy mailingowej

Zanim wyślesz swoją pierwszą kampanię, musisz dodać adresy e-mail odbiorców. Możesz zrobić to na dwa sposoby – ręcznie (opcja Add manually) lub importując plik CSV lub XLS/XLSX.


Jeśli korzystasz z narzędzi do prospectingu, takich jak LeadFuze czy FindThatLead, wystarczy wyeksportować z nich plik i wrzucić go do Woodpeckera. W kolejnym kroku dopasowujesz kolumny z pliku do pól w systemie – np. imię, firma, stanowisko – i gotowe.

 

Plik CSV nie ma limitu wielkości, ale plik Excel może ważyć maksymalnie 5 MB. W praktyce to i tak bardzo dużo – wystarczy na tysiące kontaktów.

📌 Wskazówka: przygotuj bazę z odmienionymi imionami (np. „Panie Marku” zamiast „Pan Marek”) – Woodpecker nie odmienia imion automatycznie, więc lepiej zrobić to wcześniej.

Tworzenie pierwszej kampanii

Po zaimportowaniu kontaktów możesz przejść do tworzenia kampanii. Interfejs jest prosty i przejrzysty – po lewej stronie ustawiasz treść wiadomości, a po prawej widzisz podgląd, jak e-mail będzie wyglądał po podstawieniu danych z bazy.

 

W treści możesz używać tzw. snippety (czyli dynamiczne pola personalizacji, np. {{first_name}} czy {{company}}). To ogromna oszczędność czasu – jeden szablon maila wystarczy, żeby wysłać setki spersonalizowanych wiadomości.

 

Na etapie planowania warto też ustawić limit dzienny wysyłek i godziny, w których system może wysyłać e-maile. Dzięki temu całość wygląda naturalnie, a odbiorcy dostają wiadomości wtedy, gdy faktycznie siedzą przy komputerze.

Dodatkowe warunki (triggery)

Woodpecker pozwala ustawić warunki, które decydują o tym, czy i kiedy zostanie wysłana kolejna wiadomość. To tzw. triggery, które świetnie sprawdzają się przy follow-upach.

 

Dostępne są m.in.:

 

  • otwarcie e-maila,

  • otwarcie więcej niż X razy,

  • kliknięcie linku,

  • kliknięcie więcej niż X razy.

 

Dzięki temu możesz np. wysłać inną wiadomość do osób, które kliknęły w link, a inną do tych, które tylko otworzyły e-mail.

 

Standardowa kampania może mieć do 7 kolejnych follow-upów, choć w tych dalszych etapach warunki nie są już dostępne. Natomiast Woodpecker wprowadził niedawno nowość – kampanie warunkowe oparte o snippety, czyli możliwość wysyłki różnych treści w zależności od tego, czy dane pole personalizacji jest uzupełnione.

 

To świetne rozwiązanie, jeśli chcesz wysyłać jeszcze bardziej dopasowane wiadomości, ale bez ręcznego tworzenia wielu wersji kampanii.

 

Gotowe – po tym etapie możesz kliknąć „Send” i obserwować, jak Twoja pierwsza kampania rusza w świat. Woodpecker zadba o tempo wysyłki, dostarczalność i follow-upy.

Woodpecker – opinie klientów

Żeby moja recenzja była jak najbardziej obiektywna, sprawdziłem też, co o Woodpeckerze sądzą inni użytkownicy. Przejrzałem fora, grupy sprzedażowe na Facebooku, a także recenzje w serwisach takich jak TrustPilot, G2 i Capterra. Dzięki temu mogłem zobaczyć, jak narzędzie sprawdza się w codziennej pracy handlowców i marketerów.

 

Na G2 średnia ocena Woodpeckera wynosi 4,4/5 gwiazdek, co jest świetnym wynikiem jak na narzędzie do cold mailingu. Większość użytkowników chwali je za intuicyjność, dobrą dostarczalność wiadomości i szybką konfigurację kampanii.

 

Najczęściej powtarzające się zalety w opiniach to:

 

  • bardzo prosty i przejrzysty interfejs,

  • możliwość wysyłki maili z własnej skrzynki (co poprawia dostarczalność),

  • czytelne raporty i statystyki kampanii,

  • pomocne i responsywne wsparcie techniczne.

 

⛔ Niektórzy użytkownicy zwracają uwagę, że przy anulowaniu subskrypcji proces mógłby być prostszy, a w niższych planach obsługa klienta odpowiada nieco wolniej.

 

Poniżej zamieszczam kilka opinii użytkowników, które najlepiej oddają różne doświadczenia z Woodpeckerem:

 

Jakub Cichoń: „Nie polecam. Nie można po prostu zatrzymać subskrypcji bez utraty historii. Albo trzeba usunąć konto, albo je wstrzymać – ale i tak naliczana jest opłata. Co gorsza, po usunięciu konta w lutym system sam je przywrócił i musiałem zapłacić za miesiąc, z którego nie korzystałem. W marcu znów ta sama sytuacja. To absurd.”

 

Joe: „Korzystam z Woodpeckera na najtańszym planie i działa świetnie do moich potrzeb. Interfejs jest prosty, kampanie można szybko uruchomić i monitorować. Tworzenie nowych kampanii, import kontaktów, edycja – wszystko działa bardzo sprawnie. Obsługa klienta odpisuje zwykle w ciągu jednego dnia i zawsze jest pomocna. Koszty mogą rosnąć, jeśli chce się podpiąć więcej kont e-mail, ale ogólnie narzędzie warte swojej ceny.”

 

Mateusz S.: „Woodpecker to rozwiązanie typu plug-and-play, które działa u mnie od trzech lat bez żadnych problemów. Pierwszą kampanię wysłaliśmy już pierwszego dnia po rejestracji. Wdrożenie jest banalnie proste, a integracje z innymi aplikacjami ciągle się rozwijają – od automatyzacji LinkedIn po integracje z lead finderem. Z naszego doświadczenia to najprostsze w obsłudze narzędzie do wysyłki maili.”

Większość opinii, które znalazłem, potwierdza, że Woodpecker jest jednym z najstabilniejszych i najłatwiejszych w obsłudze narzędzi do cold mailingu na rynku. Dla wielu firm to po prostu codzienne narzędzie pracy – niezawodne, szybkie i skuteczne.

Dla kogo Woodpecker będzie dobrym wyborem?

Woodpecker to narzędzie stworzone głównie z myślą o sprzedaży B2B, agencjach marketingowych, freelancerach i startupach, które chcą skutecznie docierać do potencjalnych klientów za pomocą cold mailingu – ale bez ręcznego wysyłania setek wiadomości.

 

✅ Z mojego doświadczenia wynika, że Woodpecker najlepiej sprawdzi się u osób, które:

 

  • regularnie wysyłają kampanie sprzedażowe lub rekrutacyjne,

  • potrzebują zautomatyzowanych follow-upów, które wyglądają jak prawdziwa, indywidualna korespondencja,

  • chcą testować różne wersje wiadomości (A/B testy) i stale poprawiać skuteczność kampanii,

  • szukają integracji z CRM-ami (takimi jak HubSpot, Pipedrive czy Clay),

  • działają na kilku skrzynkach e-mail i potrzebują narzędzia, które zadba o ich reputację i dostarczalność.

 

⛔ Z drugiej strony, Woodpecker nie będzie najlepszym wyborem dla osób, które:

 

  • wysyłają newslettery masowe (tu lepiej sprawdzi się MailerLite, Ecomail lub GetResponse),

  • dopiero zaczynają przygodę z e-mail marketingiem i nie mają jeszcze bazy kontaktów,

  • szukają narzędzia z rozbudowanym kreatorem graficznym e-maili – Woodpecker stawia na prosty, tekstowy styl wiadomości, który lepiej konwertuje w cold mailingu.

Podsumowując: jeśli prowadzisz działania sprzedażowe B2B i chcesz automatyzować cold mailing w sposób naturalny, skuteczny i skalowalny, to Woodpecker będzie strzałem w dziesiątkę.

Jak testowałem Woodpecker?

Woodpeckera testowałem przez kilka tygodni w ramach kampanii cold mailingowych dla moich projektów afiliacyjnych oraz klientów B2B. Chciałem sprawdzić, jak narzędzie radzi sobie w praktyce — od konfiguracji konta, przez personalizację wiadomości, aż po analizę wyników kampanii.

 

Na początku połączyłem Woodpeckera z moim kontem Gmail i dodałem domenę testową, żeby monitorować dostarczalność. Narzędzie od razu przeprowadziło mnie przez proces konfiguracji i pomogło ustawić wszystko krok po kroku — w tym limity dzienne, godziny wysyłki oraz sekwencje follow-upów.

 

W pierwszej kampanii przetestowałem około 300 kontaktów, tworząc dwie wersje wiadomości (A/B test) z różnymi nagłówkami i CTA. System rozdzielił je równomiernie i już po kilku dniach mogłem zobaczyć wyraźną różnicę w wynikach – wersja B miała o 17% wyższy współczynnik otwarć.

 

Na plus zaskoczyła mnie też funkcja automatycznych follow-upów – wiadomości wyglądały naturalnie, jak prawdziwa kontynuacja rozmowy, co pozytywnie wpłynęło na liczbę odpowiedzi. Nie musiałem też martwić się o SPAM – dzięki wbudowanemu monitorowaniu dostarczalności wszystkie wiadomości trafiały bezpośrednio do głównej skrzynki odbiorczej.

 

Podczas testów korzystałem również z integracji z Pipedrive, co pozwoliło mi śledzić wszystkie interakcje z leadami bezpośrednio w CRM-ie.

 

Po kilku tygodniach testów mogę śmiało powiedzieć, że Woodpecker to jedno z najstabilniejszych i najbardziej dopracowanych narzędzi do automatyzacji cold mailingu, jakie testowałem do tej pory.

Woodpecker – zalety i wady

Jak każde narzędzie, Woodpecker ma swoje mocne i słabsze strony. Po kilku tygodniach testów mogę powiedzieć, że jego zalety zdecydowanie przeważają, szczególnie jeśli chodzi o skuteczność kampanii i prostotę obsługi. Poniżej zebrałem najważniejsze plusy i minusy, które pomogą Ci szybciej zdecydować, czy to narzędzie będzie dla Ciebie odpowiednie.

Zalety Woodpecker

Wady Woodpecker

Moja opinia – czy warto używać Woodpecker do wysyłania cold mailingu?

Po kilku tygodniach testów mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Woodpecker to jedno z najlepszych narzędzi do automatyzacji cold mailingu na rynku. Wyróżnia się tym, że łączy prostotę obsługi z dużą skutecznością i stabilnością działania.

 

Największym plusem jest to, że wiadomości wysyłane z Woodpeckera wyglądają jak prawdziwe, indywidualne maile, a nie masowa kampania. Dzięki temu odbiorcy częściej odpowiadają, a dostarczalność jest znacznie lepsza niż w klasycznych programach do e-mail marketingu.

 

Bardzo dobrze działa też A/B testing, który pozwala szybko sprawdzić, które wersje wiadomości konwertują najlepiej, oraz automatyczne follow-upy, które faktycznie wyglądają jak kontynuacja rozmowy, a nie spam.

 

Na plus zaliczam też integracje — zwłaszcza z HubSpot, Pipedrive, Clay czy Zapierem. Dzięki nim można zautomatyzować cały proces: od pozyskania leada, przez wysyłkę, aż po aktualizację statusu w CRM-ie.

 

Z minusów – narzędzie nie ma graficznego kreatora maili (co w sumie jest zrozumiałe, bo nie jest to klasyczny e-mail marketing), a obsługa klienta czasem odpowiada po kilku godzinach, nie od razu. 

Podsumowując: Woodpecker to idealne rozwiązanie dla firm B2B, agencji i freelancerów, którzy chcą generować leady przez cold mailing w sposób skalowalny, ale naturalny. Jeśli zależy Ci na skuteczności, wysokiej dostarczalności i automatyzacji, to zdecydowanie warto go wypróbować.

Najczęściej zadawane pytania

Ile kosztuje Woodpecker?

Najtańszy plan Woodpeckera zaczyna się od 87 zł miesięcznie (przy wykupie rocznym). Cena rośnie, gdy zwiększasz liczbę kontaktów, dodajesz więcej skrzynek czy chcesz korzystać z dodatkowych funkcji, takich jak testy A/B czy integracje.

Do czego służy Woodpecker?

Woodpecker to narzędzie do automatyzacji cold mailingu i follow-upów, które pozwala wysyłać spersonalizowane wiadomości e-mail do potencjalnych klientów. Dzięki niemu możesz tworzyć kampanie, testować różne wersje maili, automatycznie śledzić odpowiedzi i poprawiać dostarczalność. Woodpecker idealnie sprawdza się w sprzedaży B2B i generowaniu leadów.

Jakie integracje oferuje Woodpecker?

Woodpecker integruje się z wieloma popularnymi narzędziami, takimi jak HubSpot, Pipedrive, Zapier, Clay, Hunter czy Calendly. Dzięki temu możesz łatwo łączyć cold mailing z CRM-em, automatyzować przepływ danych, wzbogacać leady i zatrzymywać follow-upy po umówieniu spotkania. Integracje dostępne są bezpośrednio w panelu Woodpeckera lub przez API.

Jakie są opinie na temat Woodpecker?

Opinie o Woodpecker są w większości bardzo pozytywne. Użytkownicy chwalą go za prostotę obsługi, skuteczność kampanii i wysoką dostarczalność maili. Wiele osób docenia też szybkie wsparcie techniczne i intuicyjny interfejs. Wśród wad najczęściej pojawia się wysoka cena oraz brak niektórych funkcji w tańszych planach.

4/5 - (1 vote)
Udostępnij ten artykuł:

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Widać, że robisz to z pasją. Tekst był wyjątkowo przystępny. Ciekawie udało się zachować ten balans między osobistym tonem a konkretem. Lubię, gdy autor pisze tak, jakby mówił do jednej konkretnej osoby.